paź 24 2002

TO JUŻ KONIEC!!!


Komentarze: 7

Nie wytrzymam ani chwili dlużej jestem na skraju zalamania nerwowego postanowiam przeszukać wszystkie szawki z tabletkami i polknąc troche aby juz sie nieobudzic. Najlepiej zasnąć i już sie nieobudzic dlatego chciaam was pozegnac choć i tak nikt nie czyta mojego bloga wiec żegnam sie poprostu z pustą strona. ZEGNAJ BLOGU!ŻEGNJ ŻYCIE , POKOJU , SZKOLO , NIEBO , SOŃCE , GWIAZDY , WSZYSTKO! A na koniec ZEGNAM CIE JACEK! Chyba Cie kochalam.

pamelka_18 : :
kinga bez bloga
25 października 2002, 09:43
buhahaha daj spokój dziewczyno...
isztar
24 października 2002, 23:42
matko, litosci! co za kicz. sorry i w ogole dla tych ktorzy sie wzruszyli, ale ja normalnie klekam jak widze takie notki. 'nie kocha mnie, wiec sie zabije'- alez prosze jak najbardziej. na litosc boska- kto takie bzdety wypisuje? i zgadzam sie z listy_do_M- przynosisz wstyd samobojcom... ble
24 października 2002, 23:01
moje zdanie chodz nieco moze sie wydac ostre zwlaszcza ze ciebie nie znam ale coz... musze to napisac. JESTES ZALOSNA!!!! nie zaslugujesz na smierc tylko dlatego ze jakis facet cie nie kocha, czy to powod??? jejcik z tym da sie zyc... zwlaszcza ze potem spotyka sie tego jednego jedynego .. dla takich chwil warto zyc. ale jak sadze ty przez swoja gloopte chcesz odebrac sobie szanse na szczescie... powiedz tylko jedno, czy ten powod o ktorym tu wspomnialas to jedyny ktory zmusza cie do tej decyzji? jesli tak... to wybacvz ale przynosisz wstyd wszystkim samobojcom... a wypowiedz swoja zakoncze bardzo madrym cytatem: "dowodem odwagi nie jest umrzec lecz zyc..." ps... po druguiej stronie wcale nie jest tak fajnie...
merry
24 października 2002, 21:32
nie rob tego, nie warto, przeciez kazdy kiedys bedzie szczesliwy (i wcale nie chodzi mi o zycie po smierci), Twoj czas tez kiedys nadejdzie pozdrawiam
24 października 2002, 17:29
nie lubie czytac takich wiadomosci..
ważniak
24 października 2002, 16:10
no i miłych męczarni życzę...
ważniak
24 października 2002, 16:08
jak już będziesz po drugiej stronie lustra, to nie zapomnij poprosić Stwórcę, by mnie do siebie nie wzywał. chyba nie wytrzymalibyśmy razem w jednej przestrzeni...

Dodaj komentarz