Komentarze: 3
Dzisiaj wyszlam ze szpitala. Tak wlasnie bylam na odtruciu to byl najochydniejszy moment mojego jakże nieciekawego i szarego życia. Wlewali mi jakieś plyny do żoladka a ja zygalam jak glópia fu. Najgożej jest z moimi rodzicami pytają sie mnie caly czas czemu to zrobilas? Jak moglaś nam to zrobić? Jaki ty przyklad dajesz siostrze? Czy oni tego nierozumieją że ja już niechcem żyć? Mama caly czas placze i wyrzucila wszystkie tabletki do kibla. Mysli że to zalatwi sprawe ale ja mam nowy plan. Postanowilam przestac wogule jeśc dzisiaj niezjadlam nic a oni wrzeszcza i wrzeszczą ale ja przestalam ich sluchac nieinteresuje mnie co mają do powiedzenia. I niestety żyje dalej ale nie potrwa to dlugo.